Na koniec poprzedniej części artykułu pozostawiłem kilka pytań bez odpowiedzi. Zanim jednak wskażę przyczyny problemów, z którymi miałem do czynienia podczas realizacji wdrożeń systemów administracji polisami, warto zastanowić się, jak wygląda cały proces od momentu pojawienie się potrzeby wdrożenia nowego systemu (ewentualnie wymiany istniejącego), do momentu zakończenia projektu.
Proces podzielić możemy na kilka kluczowych etapów, przy czym wskażę je na bardzo ogólnym poziomie dla łatwiejszego zobrazowania tematu:
- Wybór systemu ? etap ten jest bardzo złożony, czasochłonny i bardzo istotny z perspektywy osiągnięcia celu jakim jest wdrożenie nowego systemu w czasie i budżecie
- Projekt wdrożeniowy ? to tutaj realizowane są prace, które nasz wybór, ten jedyny, najlepszy i dobrze przemyślany, mają potwierdzić i dać nam wreszcie do rąk nowy, lepszy, zaawansowany biznesowo i technologicznie system administracji polisami
- Rozwój i utrzymanie ? w tym etapie robimy to, co często powinno być częścią projektu wdrożeniowego, jednak okazało się, że o pewnych rzeczach zapomnieliśmy, czyli ulepszamy nasz nowy bolid F1, a jednocześnie staramy się, żeby usterki jakie wykryliśmy po zakończeniu produkcji, pozwalały nam jechać jak najszybciej
No tak, ale dlaczego właściwie pojawiły się usterki ? Przecież w każdym etapie wykonaliśmy ogromną pracę, zaangażowaliśmy naszych najlepszych ludzi, wybraliśmy idealnego dostawcę i sprawdziliśmy jak inni robili to wcześniej, żeby uniknąć problemów.
Już teraz mogę napisać ?Niestety, ale usterki, ukryte wady oraz nasze błędy w założeniach i projekcie wystąpią prawie zawsze. Nie da się ich uniknąć i trzeba być przygotowanym na korekty, na zmiany, a w skrajnych przypadkach na wycofanie się z przedsięwzięcia?. To trochę tak jak w Formule 1, która jest dla mnie bardzo interesująca, nie tylko ze względu na aspekt sportowy, ale również, a może przede wszystkim ze względu na aspekt projektowy, inwestycyjny, czy marketingowy. Od pomysłu na starty, do zbudowania bolidu, pozyskania kierowców, sponsorów i wreszcie sukcesów upływa wiele czasu. W zespole pracują najlepsi specjaliści, partnerami są najlepsi dostawcy, a jednak kiedy rozpoczyna się pierwszy wyścig, część założeń się nie sprawdza, wyniki są gorsze od oczekiwań, a cel jakim było mistrzostwo jest bardzo odległy. Wówczas pada to samo pytanie ?Co poszło nie tak ??. I zaczyna się gigantyczna praca i wyścig z czasem i budżetem. Trzeba jak najszybciej wprowadzić poprawki żeby konkurencja nam nie uciekła zbyt daleko, żeby pozostać w grze. Niektórym się to udaje, inni zostają na dalszych pozycjach a niektórzy całkowicie wypadają z gry i tracą zainwestowany czas i pieniądze. Bo wiele zależy od bolidu, kierowców, zespołu wspierającego projekt i oczywiście partnerów, którym zaufaliśmy.
W kolejnej części podpowiem, na co zwrócić uwagę w poszczególnych etapach procesu.