Śmiało można zaryzykować stwierdzenie, że problem zaczyna się w głowie i jego definicję tworzymy my sami. W życiu napotka nas wiele, wiele problemów. Przypomnij sobie pięć kryzysowych sytuacji, z którymi borykałeś się rok temu w czasie zimy… Dzisiaj trudno przywołać te zdarzenia, a wtedy zapewne mogły one spędzać sen z twoich powiek i być szczytem nie do pokonania. Tutaj właściwe byłoby przysłowie, że co nas nie zabije to nas wzmocni. I w taki właśnie sposób trzeba podchodzić do przytrafiających się nam trudności.
Rozmowę na temat podejścia do sytuacji trudnych, kryzysowych należy rozpocząć od tego, że wiele problemów „gotujemy” sobie sami, wynikają one bowiem z braku umiejętności zarządzania czasem czy braku systematyczności. Przez dwa tygodnie lub miesiąc spisuj na kartce problemy, które napotkałeś każdego dnia, następnie określ ich realną przyczynę. Po miesiącu zobaczysz co jest najczęstszą przyczyną twoich niepowodzeń i nerwów. Z tym typem problemów można poradzić sobie najłatwiej, wystarczy wziąć na warsztat ich genezę. Pamiętaj, żeby pracować nad jedną umiejętnością, a dopiero po jej opanowaniu brać się za kolejne. W kształtowaniu kompetencji, chwytanie kilku srok za ogon, zazwyczaj nie przynosi oczekiwanych rezultatów.
Drugi typ problemów to tak zwane problemy losowe, zazwyczaj to one budzą w nas wiele emocji. Czy słusznie? Czy te emocje są wskazówką do rozwiązania? Po pierwsze w starciu z problemem losowym zastanów się czy masz wpływ na jego rozwiązanie. Często emocjonujemy się sytuacjami na które nie mamy wpływu, bowiem coś jest już po fakcie lub nie jest zupełnie z nami związane. Jak mówi powszechnie znana zasada psychologii i coachingu jeśli coś znajduje się poza twoją strefą wpływu – zaakceptuj to. Przyglądając się sytuacji epidemiologicznej i wszelkim ograniczeniom covidowym widzimy jak wiele osób emocjonuje się lock downem. Ale czy mają na to wpływ? No, niestety nie!
Aby dobrze zarządzać sobą i swoimi emocjami w obliczu sytuacji niespodziewanych lub trudnych trzeba wypracować sobie pewien schemat zachowania się. Ten schemat należy powtarzać przy każdej sytuacji, którą definiujemy jako problem, niezależnie od jego przyczyny. Zastanów się jakie kroki można zastosować, by znaleźć uniwersalny przepis na problem. Po pierwsze kiedy znajdujesz się w sytuacji trudnej, kryzysowej nie myśl o tym dlaczego tak się stało. Wtedy zazwyczaj szukasz usprawiedliwień lub wpędzasz się w poczucie winy, a myśli zamiast szukać rozwiązań pogrążone są w analizach przyczyn – oczywiście jest to ważne ale w późniejszym etapie. Drugim częstym błędem jest zaprzeczanie i wypieranie sytuacji.
Trudną sytuację najlepiej rozwiązać przyglądając się jej z lotu ptaka. Stąd schemat działania w kryzysie rozpocznij od zdefiniowania problemu. Z tym że, problemem nie jest to, iż jesteś chwilowo wściekły ani to co było jego przyczyną. Definicja sytuacji trudnej powinna być krótka i rzeczowa, opierać się na faktach, a nie na opiniach. Jeśli skupimy się na znalezieniu istoty problemu to często nasze emocje zdążą ostygnąć. Następnie należy określić jak nagły jest problem, czy faktycznie należy szukać rozwiązań na cito, co często kończy się działaniem pod wpływem emocji czy może istnieje szansa szukania rozwiązań później. Niestety wiele z nas jest kąpana w tak zwanej gorącej wodzie i działa impulsywnie. Określenie terminu znalezienia rozwiązania to drugi element schematu radzenia sobie w sytuacji kryzysowej lub trudnej. Kolejny krok to oddzielenie faktów od emocji. Najlepiej zrobić to za pomocą kartki i ołówka. No i na koniec nie pozostaje nic innego jak burza mózgów na drodze, której wyłonimy rozwiązanie.
Pamiętaj, że to ty tworzysz definicję problemów w swojej głowie. Sytuacje trudne są, był i będą – przygotuj się na nie i nie daj się zaskoczyć!