Open space, pokoje, boksy czy może praca zdalna? Sprawdźmy co sprawdza się w polskich organizacjach.
Trendem płynącym z Ameryki od XIX wieku jest tworzenie przestrzeni do pracy na otwartej powierzchni, bez ścian działowych i pokoi. Przeszklone sale konferencyjne, tak zwane akwaria i miejsca do odpoczynku, relaksacji to domena współczesnych korporacji. Natomiast, nasze babcie jeszcze pamiętają kameralne pokoiki, tak zwane gabinety, które teraz zazwyczaj możemy spotkać w małych firmach lub urzędach.
Niekwestionowaną cechą open space jest ekonomiczność i oszczędność. Stosunkowo więcej osób może pracować na tej samej powierzchni w modelu open space, niż w modelu pokojowym. Kolejną zaletą jest, bliska obecność kierownika i członków zespołu. Nie trzeba chodzić po pokojach tylko wszystko i wszyscy są na wyciągnięcie ręki. Organizacja pracy w taki sposób, znosi też nieformalną hierarchię i wprowadza pozornie luźną atmosferę. Dlaczego tylko pozornie? Bo tak naprawdę jedna osobę może obserwować, wiele innych osób, a jest to grunt do powstawania plotek. Pracownicy open space’ów narzekają na hałas, stres, pogawędki, trudności w koncentracji uwagi oraz chaos informacyjny.
Co więcej, specjaliście HR uważają, że tak duże i otwarte przestrzenie nie służą budowaniu relacji interpersonalnych, ponieważ jest zbyt wiele osób dookoła, przez co znajomości są tylko z widzenia, bo na prywatną rozmowę trudno jest znaleźć przestrzeń. Niektóre badania, mówią nawet o 20% spadku efektywności pracowników w stosunku do warunków gabinetowo-pokojowych. Wychodząc na przeciw tym niedogodnościom, pracodawcy udostępniają sale konferencyjne oraz strefy relaksu dla swoich pracowników.
Przyjrzyjmy się pokojom projektowym/zespołowym. Taka organizacja biura na pewno jest mniej ekonomiczna ale okazuje się, że sprzyja budowaniu relacji interpersonalnych i zwiększa efektywność pracy zespołowej. Aczkolwiek zmniejsza integrację całej firmy, gdyż siłą rzeczy za każdymi osobnymi drzwiami w labiryncie biur jest inna, hermetyczna grupa.
Jeszcze innym sposobem organizacji pracy jest praca zdalna, lubiana przez większość pracowników, bo wtedy tak zwany „leisure time” znacząco się wydłuża. Zaletami pracy zdalnej są przede wszystkim obniżenie kosztów dla obu stron, elastyczność miejsc i godzin pracy preferowana przez pokolenie y i z, jak i wysoka samodzielność i możliwość stu procentowej koncentracji na pracy. Uniwersytet Kalifornijski w Berkeley udowodnił, że najwartościowsi, kreatywni pracownicy nie są skłonni do ciągłego przebywania i pracy w zespole. Dla tej grupy to właśnie praca w samotności jest katalizatorem innowacyjności i kuźnią pomysłów. Minusy tego rozwiązania to przede wszystkim utrata kontroli nad pracownikiem, problemy w pracy zespołowej, a także brak motywacji ze strony zatrudnionych do wyłączenia telewizora i skupieniu się na 8-godzinnej pracy.
Coraz częściej na polskim rynku pracy można spotkać się także z ideą smart workingu czyli pracownicy nie mają przypisanych własnych miejsc, tylko prywatne szafki w których trzymają własne rzeczy, a miejsce pracy zmienia się każdego dnia, jako wybierane na nowo.
Przy organizacji miejsca pracy warto wziąć pod uwagę jakie czynniki podnoszą skuteczność wykonywanych zadań czy może jest to kreatywność pracowników, czy też potrzeb pracy zespołowej?