Neuromarketing to wykorzystanie wiedzy z zakresu neuronauk w podejmowaniu działań marketingowych. Neuronauka zajmuje się badaniem struktur mózgowych w takich sytuacjach jak zapamiętywanie, podejmowanie decyzji albo odczuwanie emocji. Jedną z dziedzin neuronauk jest neuromarketing, który zajmuje się badaniem reakcji psychofizjologicznych konsumentów na prezentowane bodźce marketingowe.
Neurobiolodzy twierdzą, iż na decyzję co kupimy, od kogo i kiedy, wpływają bodźce nerwowe. Sygnały wysyłane z mózgu człowieka przez sploty mózgowe pomagają w podjęciu decyzji. Przy takim założeniu, celem działań marketingowych jest oddziaływanie na podświadomość potencjalnego klienta poprzez specjalną prezentację produktu/usługi, kampanię reklamową oraz promocję.
Jak to wygląda w rzeczywistości? Biolodzy wiele lat temu odkryli, że w układzie nerwowym człowieka są zlokalizowane ośrodki nerwowe odpowiadające za powstałe emocje, podejmowane decyzje i myślenie logiczne. Działania neuromarketingu polegają na zbadaniu aktywności obszarów nerwowych na prezentowany bodziec na przykład w postaci hasła reklamowego czy opakowania. Poprzez badanie aktywności mózgu można stwierdzić, czy opakowanie będzie podobało się konsumentom. Coca cola i pepsi sfinansowały badanie polegające na zidentyfikowaniu reakcji neurologicznej mózgu na markę produktu. Eksperyment polegał na podawaniu badanemu napoju w trakcie ekspozycji puszki z marką oraz bez marki. Okazało się, że przy podaniu samego napoju uruchomione zostały jedynie ośrodki odpowiadające za smak. Natomiast przy podaniu tego samego napoju z przedstawieniem obrazka z puszką coca coli, w mózgu uaktywniły się obszary pamięci i te związane z gromadzeniem wspomnień.
Kolejnym przykładem wykorzystania neuromarketingu jako próby zrozumienia tego co dzieje się w naszym mózgu, są reklamy wyświetlane na YouTube. Google zaprosił do współpracy firmę zajmująca się badaniem ludzkiego umysłu do tego, by dowiedzieć się w jaki sposób reklamy działają na układ nerwowy człowieka i jak je dopasować, by ludzie chętniej je oglądali. Rezonans magnetyczny wykorzystano również, przy badaniu reakcji ludzi na zwiastuny filmów.
Prasa amerykańska, swego czasu, opublikowała badania naukowców w których dowodzą oni zidentyfikowanie ośrodka nerwowego, który pobudzony poprzez odpowiednie bodźce wywołuje niekontrolowaną chęć zakupów. Ośrodek ten nazwano: „Buy button”. Wprawiło to świat w duże zakłopotanie i do dzisiaj jest to kontrowersyjne znalezisko z którego część pionierskich firm wycofała się.
Na zakończenie, warto dodać, iż wraz z rosnącą popularnością neuromarketingu rośnie również liczba jego przeciwników. Neuromarketingowi zarzuca się próbę manipulacji ludźmi.
Dzięki poznaniu reakcji mózgu można dostosować towary do potrzeb konsumenta. Z drugiej strony, można też powiedzieć, że celem neuromarketingu jest pozbycie się wszelkich nieskutecznych działań marketingowych.