Jak powszechnie wiadomo, ideały nie istnieją, tak samo jest w życiu zawodowym – nawet najlepszym managerom zdarzają się błędy. Często na pułapkę bycia w 100% efektywnym kierownikiem łapią się osoby, które stawiają swoje pierwsze kroki na kierowniczych stanowiskach. Nie wiadomo czy być empatycznym, miłym czy może wymagającym, innowacyjnym?
Jakie są uniwersalne reguły efektywnego zarządzania niezależne od preferowanego stylu zarządzania?
Po pierwsze, przewidywalność. Częste żarty, które możemy usłyszeć na wielu korytarzach firm związane są ze spekulacjami na temat humoru w jakim jest szef lub szefowa przyszli do biura. Sposób komunikacji, podejmowania decyzji i udzielania feedbacku powinien być jednostajny, niezależny od nastroju. Brak przewidywalności tzn. stałości, budzi w ludziach niepokój co zaważa na jednej z podstawowych potrzeb piramidy Maslowa czyli potrzebie bezpieczeństwa. Bycie kierownikiem to wchodzenie w rolę, pełnienie jakiejś funkcji, stąd emocje nie są najlepszym doradcą.
Drugim filarem skutecznego zarządzania jest traktowanie wszystkich na równi czyli bez faworyzacji. Bez względu na to czy jest to duża międzynarodowa organizacja czy też mała, miejscowa firma dla pracowników liczy się to, by każdy miał podobne prawa i był w ten sam sposób doceniany. Tam, gdzie pracownicy nie są traktowani na równi pojawiają się konflikty interpersonalne oraz wzrasta poziom frustracji, napięć.
Kolejnym uniwersalnym i niezbędnym narzędziem każdego kierownika jest feedback. Ludzie, przychodząc do pracy najczęściej kierowani są trzema motywatorami: finansowym rzecz jasna, społecznym oraz takim by zrealizować określone zadania. Sposób realizacji zadań podlega obserwacji i ocenie. Bez tego pracownik nie ma możliwości poprawienia błędów, nie czuję się doceniony, a jego motywacja znacząco maleje. Dlatego też, ważne jest udzielanie informacji zwrotnej, pokazanie pracownikowi, że jest się zainteresowanym jego zadaniami oraz sprawuje się kontrolę. Niestety zazwyczaj kierownictwo zwraca uwagę na sposób realizacji zadań przy okazji tak zwanych „fuck-upów”, co w pracowniku budzi niechęć i zaskoczenie.
W zarządzaniu przydatne jest także wyznaczanie granic. Kiedy nie ma granic, sytuacje nie są klarowne, co budzi niepokój, który jest idealnym podłożem do rodzenia się plotek i pojawiania się spontanicznych liderów. Często boimy się wprowadzać zasady i wyznaczać kierunki, a wbrew pozorom pracownikom dużo łatwiej funkcjonować w określonych ściśle zasadach.
A, na koniec pamiętaj, że jest się człowiekiem, a liderem się bywa.