Kapitanoza to zjawisko społeczne polegające na darzeniu zaufaniem tylko jednej osoby, która stanowi niepodważalny autorytet. Nazwa zjawiska powstała od słowa „kapitan”. Zauważono, iż kapitan statku czy pilot stanowią dla załogi tak silny autorytet, że mimo złych decyzji nikt nie jest wstanie ich podważyć. Można powiedzieć, że kapitanoza towarzyszy zarządzaniu autorytarnemu, które jak wiemy niesie ze sobą wiele negatywnych skutków.
O kapitanozie zaczęto mówić po wypadku samolotu w 1982 roku, kiedy załoga wykonała polecenia kapitana mając świadomość, że decyzja będzie tragiczna w skutkach. Przez ślepą wiarę w autorytet i strach przed przeciwstawieniem się 80 osób zginęło w tragedii lotniczej.
Zjawisko kapitanozy najłatwiej dostrzec na arenie politycznej kiedy lider partii przemawia, a cała rzesza jego wyznawców skanduje jego imię, bez względu na to czy treść mowy zgodna jest z hierarchią indywidualnych wartości. Zjawisko kapitanozy jest efektem strachu pracowników przed autorytetem lub takim kredytem zaufania, że pracownicy w ogóle nie biorą pod uwagę tego, iż nie ma ludzi nieomylnych.
Wielu psychologów bada czy genezą kapitanozy są podwładni, którzy być może nie chcą czuć się odpowiedzialni za podjęte decyzje lub też boją się przeciwstawić autorytetowi, czy może liderzy którzy swoją charyzmą i wysokim poziomem pewności siebie uniemożliwiają wypowiadanie się innym. A może genezą jest to, iż z góry takie zawody jak lekarz czy prawnik kojarzą nam się z autorytetami nie do podważenia?
Kapitanoza charakteryzuje się również rozmyciem odpowiedzialności wśród pracowników. Dobrze wiemy, że jeśli pracownik nie czuje się odpowiedzialny za przypisany do niego obszar to z zasady jest on mało efektywny. Będąc liderem należy obserwować członków swojego zespołu czy biorą oni udział w dyskusjach, czy mają możliwość wyrażenia własnego zdania i czy jest ono respektowane, czy decyzje powstają na podstawie analiz, burzy mózgów, a może są wiecznie podejmowane tylko przez jedną osobę. Jako lider pamiętaj, iż wiara w autorytet jest wpisana w ludzką naturę. Posłuszeństwo względem osób na wyższych stanowiskach, bardziej doświadczonych czy nawet starszych jest naturalnym wzorcem zachowania, niestety czasem błędnym, prowadzącym w ślepą uliczkę.
Aby zapobiec kapitanozie pracownik powinien mieć wpływ na podejmowane decyzje. Warto też pamiętać, iż nikt nie ma monopolu na wiedzę i nie podejmuje zawsze idealnych decyzji. Zjawisko kapitanozy zminimalizowane jest w organizacjach w których stawia się nacisk na rozwój umiejętności komunikacyjnych i pracą zespołową opartą na wzajemnej wymianie informacji.
Z punktu widzenia pracownika kapitanoza na dłuższą metę prowadzi do powstawania wypalenia zawodowego, nasilania się poczucia frustracji, narastania stresu i braku satysfakcji. Nietrudno stwierdzić, iż ślepa wiara w jedną osobę ma więcej wad niż zalet.