Można śmiało powiedzieć, że we współczesnych korporacjach dominują na stanowiskach team leaderów przedstawiciele pokolenia Y, to tak zwani milenialsi urodzeni w latach 1980-1998. Są oni pewni siebie, nastawieni na rozwój i innowacje, nie ma co się dziwić, w końcu dorastali w czasach wielkiego, cyfrowego bum. W codziennej pracy muszą mierzyć się z takim wyzwaniem jak zarządzanie pokoleniem X czy baby boomers, którego przedstawiciele dorastali, a nawet i pracowali w zupełnie innych czasach. Różnice międzypokoleniowe, awans młodszych osób czy zarządzanie przez 20-,30-latków to duże wyzwania dla przedstawicieli różnych roczników.
Zarządzanie międzypokoleniowe inaczej nazywane jest zarządzaniem wiekiem lub generacją. Ideą takiej formy przywództwa jest organizacja i podział obowiązków w taki sposób, by wykorzystać wzorce zachowań, style pracy i mocne strony charakteryzujące poszczególne pokolenia, w celu zwiększenia efektywności pracy zespołowej i rozwoju organizacji. Aby sprawnie zarządzać różnymi pokoleniami, trzeba dobrze znać ich specyfikę, a także czasy w których dorastali.
Ponadto w zarządzaniu międzypokoleniowym idealnie sprawdzą się szkolenia na przykład na temat kompetencji miękkich, które dawien dawna były totalnie zaniedbane przez co panowały zupełnie inne wzorce komunikacji czy udzielania feedbacku. Co więcej, pracując z przedstawicielami pokolenia baby boomersów (1946-1964) i pokolenia x (1965-1979) należy dbać o ich wiedzę z zakresu technik informacyjnych i rozwoju cyfrowego.
Ze szczegółowym opisem pokoleń można zapoznać się w naszym artykule pod tytułem: Pokolenia x y z na rynku pracy.
Często mówiąc o zarządzaniu międzypokoleniowym mamy na myśli trudność z jaką spotykają się młodzi managerowie w przywództwie osób po 50-stce. Niestety uważani są oni błędnie za tych, którzy tylko czekają na emeryturę, przez co traktuje się ich po macoszemu i nie inwestuje się w ich rozwój co jest dużym błędem. Wprowadzanie innowacji w ich pracę spotyka się z kolei z dużym oporem, ponieważ twierdzą oni, że skoro robili coś 10 lat tak samo to znaczy, że tak było dobrze. Przed wprowadzaniem zmian w pracy takich osób trzeba się z nimi zaprzyjaźnić, poznać charakter zadań i zaproponować ewentualne uproszczenia. Przy czym należy zaznaczyć, że osoby z pokolenia x są uważane za bardzo lojalnych pracowników i nie można im odmówić braku doświadczenia.
Różnice między tymi pokoleniami można scharakteryzować tym, iż iksy żyją po to, aby pracować, natomiast igreki pracują żeby żyć. Dla pokolenia X szef jest dobry jak nie zwalnia z pracy, a dla pokolenia Y dobry kierownik to taki, który umie przekazywać feedback, ustanawia cele i kontroluje. Celem ludzi 40- i 50-letnich jest stała praca i życie na umiarkowanym poziomie, a dla pokolenia Y najważniejszy jest luksus. Wszystkie te zmiany zdaniem ekspertów wymagają jednego: zróżnicowania podejścia. Bez tego pracodawca nie będzie w stanie ani zdobyć, ani zatrzymać przy sobie najlepszych pracowników. Ciężka praca przestała być wartością, a pomysł i jego błyskawiczna realizacja w postaci dobrego virala w internecie czy start-upa stały się chlebem powszednim dostępnym na wyciągnięcie ręki.